Digital 2025 Polska: Już 90% Polaków Online - Raport dla Firm
Sprawdź raport Digital 2025! 34,5 mln Polaków online, 75% w social mediach. Kluczowe trendy i wnioski dla firm MSP. Bądź tam, gdzie Twoi klienci.
Tradycyjne SEO long-tail właśnie umiera – AI w Google (Gemini) odpowiada na pytania użytkowników bez konieczności klikania w linki. Dowiedz się jak przetrwać w nowej erze marketingu.
Content marketing oparty o budowanie blogów tematycznych + SEO = WSZM (Wielka Szalona Miłość – jestem tak stary, że pamiętam takie napisy na murach) – tak było, ale właśnie ten moment w marketingu kończy się bezpowrotnie.
Winowajcą jest AI.
A w szczególności to AI, które Google dodało ostatnio do swoich wyszukiwarek.
➡️ Dlaczego tak uważam?
➡️ Jakie wywoła to konsekwencje dla działań marketingowych i być może również Twojej firmy?
➡️ Dlaczego era taniego digital marketingu dobiera końca?
Poniżej opiszę mój punkt widzenia oraz moją meta-strategię dotyczącą content marketingu w erze AI.
Jak już wspomniałem wyżej, do tej pory jeden z podstawowych sposobów na pozyskanie ruchu organicznego na stronie firmowej był powiązany z działaniami content marketingowymi oraz SEO.
W skrócie wyglądało to tak, że zastanawialiśmy się jakie tematy mogą być interesujące dla naszej grupy docelowej, a następnie tworzyliśmy artykuły na firmowym blogu, które były zoptymalizowane pod określoną frazę.
Budując odpowiedni katalog takich stron, robiliśmy odpowiedni wolumen darmowego ruchu z wyszukiwarki (w przypadku Polski głównie chodzi o Google).
Poza samą wartością merytoryczną istotne było ukierunkowanie tego ruchu w taki sposób, aby zgodnie z zaplanowanym lejkiem użytkownik podążał w dół lejka konwersji.
Przykład:
Brawo! Mamy sprzedaż! (PS to właściwie nigdy tak pięknie nie wygląda)
Jak to będzie wyglądało w nowej erze AI?
Koniec.
❌ Nie mamy sprzedaży.
❌ Nie mamy danych analitycznych.
❌ Nie mamy możliwości śledzenia reklamami.
Zajawkę tego problemu mieliśmy już przy okazji wdrożenia Google Snippets. To było jednak zaledwie zapowiedzią tego, co nadciąga.
Ponieważ Google AI Overview będzie w stanie odpowiadać na dużo trudniejsze pytania wpisywane w wyszukiwarkę i jest w stanie przejąć znacznie większą część ruchu (a właściwie ograniczyć ruch do Twojej strony internetowej w większym stopniu niż Snippets).
Efekt?
Strategia ToFu (Top of the Funnel) oparta o artykuły blogowe tworzone pod frazy długiego ogona właśnie umiera.
Małe przypomnienie dotyczące lejka marketingowego:
[teraz następuje chwile ciszy oraz wzrost ciśnienia u SEOwców w oczekiwaniu na odpowiedź na powyższe pytanie…]
Nie!
Natomiast w mojej ocenie należy skupić się na innych technikach SEO, o czym napisze w dalszej części artykułu.
Kluczowa zmiana myślenia:
zamiast „co napisać, żeby mnie znaleźli” zacznij od „co dać, żeby chcieli wrócić” albo „co dać, by było to użyteczne i wartościowe… i żeby Google nie mógł tego wyświetlić bezpośrednio w AI Overview”.
Informacje staje się obecnie prawie bezwartościowa. Natomiast odpowiednio „oszlifowana” i sformatowana informacja będzie kluczem do zbudowania odpowiednich doświadczeń po stronie grupy odbiorców.
Przykład?
Jesteś trenerem personalnym i do tej pory budowałeś zainteresowanie swoimi usługami (rozpisanie diety i treningów) poprzez artykuły na swoim blogu.
Obecnie, ChatGPT bez problemu wygeneruje taki plan treningowy oraz dietę (nie oceniam jakości tych wyników) na poziomie, który będzie „good-enough” dla zdecydowanej większości Twoich potencjalnych klientów.
Jak now odnaleźć się w rzeczywistości AI-first?
Zbuduj odpowiednie doświadczenie wokół swoich usług.
Brzmi skomplikowanie?
Dzięki narzędziom AI każda osoba, która poświęci chociaż kilka tygodni na naukę będzie w stanie zbudować takie rozwiązanie (jeśli szukasz wsparcia w tym zakresie, to odezwij się do mnie!).
Jeszcze do niedawna takie rozwiązanie wiązałoby się z OGROMNYMI kosztami i było to zupełnie poza zasięgiem solo-przedsiębiorców, mikro i małych firm.
Teraz jest to możliwe do wykonania w cenie nawet kilku tysięcy złotych.
Nadal wydaje Ci się to zbyt skomplikowane? To nie muszą być rozbudowane narzędzia – może to być konfigurator w wersji online albo jakaś forma quizu, który ułatwi Twoim klientom dokonanie wyboru spośród oferty. Limitem jest tutaj wyłącznie Twoja kreatywność!
No dobra, ale w jaki sposób potencjalny klient miałby trafić na moją aplikację/narzędzie onlibe?
Tutaj mamy dwie drogi:
Z poziomu Google nadal nie zrealizujemy zamówienia / zakupu / konwersji, dlatego to, na co warto przenieść swój budżet, to strony związane z dalszymi etapami lejka sprzedaży – a najlepiej te, które są powiązane ze sprzedażą.
Jeśli użytkownik ma intencje zakupową, to musisz pojawić się wśród jednych z pierwszych opcji wyboru w Google – wtedy pozyskasz sprzedaż z tego źródła.
Miej jednak na uwadze, że poziom trudności „wbicia się” w topkę na te frazy będzie bardzo wysoki.
…no ale nikt nie mówił, że będzie łatwo, prawda?
Zamiast skupiać się tylko na dostarczaniu informacji, twórz kompleksowe doświadczenia dla swoich odbiorców:
Nie lubisz występować przed kamerą?
Wyprzedzą Cię te osoby, dla których nie stanowi to żadnego problemu.
Serio.
Wideo ma w sobie szczególną moc, ponieważ angażuje więcej zmysłów niż zwykły tekst.
Poprzez wideo jesteśmy w stanie łatwiej wywoływać emocje oraz budować fundamenty zaufania w gronie naszych potencjalnych Klientów.
Uważam, że tradycyjne, pisane treści long-tail SEO zostaną zastąpione przez AI w Google oraz… przez filmy na YouTube.
Widać to również w ramach samego Google, który coraz częściej „podrzuca” nam w wynikach wyszukiwania zarówno dłuższe firmy wideo z YouTube, jak i Shortsy!
Możesz stworzyć jakiś krótki poradnik w wersji YT Shorts? Zrób to! Odpowiednio opisz go optymalizując tekst pod SEO i zdobądź szansę na generowanie ruchu organicznego z Google – tym razem nie do artykułu na Twoim blogu, tylko do Twojego wideo na YouTube.
Pamiętaj o tym, że wciąż reklamy na YouTube są stosunkowo tanie i zdecydowanie warto je wykorzystać!
Kolejnym niesamowicie istotnym elementem w procesie pozyskania i utrzymania Klienta będzie budowanie bezpośrednich kanałów komunikacji.
Jak widzisz, dotarcie do potencjalnych Klientów będzie coraz trudniejsze, dlatego kluczowe będzie jak najtańsze przekierowanie użytkownika na bezpośredni kanał komunikacji.
W tej roli najbardziej efektywny będzie pewnie wciąż adres e-mail. To wymusi następnie zadbanie o wysoki poziom e-mail marketingu (ten obszar będzie ponownie nabierał na znaczeniu).
Pamiętaj, że Twoje konta w mediach społecznościowych nie należą w pełni do Ciebie.
Z różnych przyczyn możesz zostać zablokowany, albo platforma może przestać istnieć (przy obecnych zawirowaniach światowych nie wykluczam również banowania aplikacji z niektórych krajów).
Zapamiętaj: Przestań polegać wyłącznie na Google. Rozwijaj:
Nowa mantra: lepiej być potrzebnym dla 1000 osób niż widocznym dla 100 000. Zamiast walczyć o kliki, walcz o:
Ten, kto dziś jeszcze opiera swój marketing wyłącznie na ToFu z long-tail SEO, jutro może zostać z bardzo mądrym blogiem i… zerowym ruchem.
Nie chodzi o to, by porzucić content marketing.
Chodzi o to, by ułożyć go na nowo – pod zmieniający się sposób konsumpcji informacji i podejmowania decyzji zakupowych.
Czy będzie drożej? Tak. Czy będzie trudniej? Tak.
Czas na działanie to właśnie teraz. Im szybciej zaadaptujesz swoją strategię do nowej rzeczywistości, tym większą przewagę zyskasz nad konkurencją, która wciąż czeka na lepsze czasy dla tradycyjnego SEO.
A te czasy już nie wrócą.